Rosyjski szpieg w firmie AstraZeneca. Wykradł formułę szczepionki

Dodano:
Szczepionka, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Flickr / Tim Reckmann / CC BY 2.0
Brytyjski kontrwywiad poinformował rząd, że ma dowody, iż rosyjski szpieg osobiście wykradł z firmy AstraZeneca formułę jej szczepionki przeciw COVID-19, która została użyta do stworzenia w Rosji szczepionki Sputnik V

Jak podaje dziennik "The Sun", w zeszłym roku kontrwywiad oświadczył, iż jest na "więcej niż 95 proc." pewien, że działający na rzecz rosyjskich władz hakerzy usiłowali wykraść z brytyjskich, amerykańskich i kanadyjskich laboratoriów opracowywane wówczas formuły szczepionek przeciw COVID-19.

Szpieg w koncernie AstraZeneca

Teraz jednak agenci kontrwywiadu są pewni, że rosyjski szpieg fizycznie wykradł z firmy AstraZeneca formułę szczepionki. Inna gazeta, "Daily Mail" dodaje, że nie jest jedynie jasne, czy szpieg wyniósł dokumentację, czy też fiolkę gotowego produktu, który została następnie przemycona do Rosji i tam skopiowana.

Obie gazety wskazują, że technologia szczepionki Sputnik V jest bardzo podobna do tej zastosowanej przez firmę AstraZeneca oraz na zbieżność czasową między komunikatem o rozpoczęciu w Wielkiej Brytanii testów na ludziach, a podaną przez Rosję informacją o opracowaniu szczepionki.

Pierwsze testy na ludziach

23 kwietnia 2020 roku naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego ogłosili, że rozpoczynają testy szczepionki, a tydzień później, że wspierająca badania firma AstraZeneca będzie ją produkować i dystrybuować, jeśli testy zakończą się sukcesem. Tymczasem już w maju rosyjski instytut epidemiologii i mikrobiologii ogłosił, że wynalazł szczepionkę, a 11 sierpnia prezydent Władimir Putin oświadczył, że Rosja jako pierwsza na świecie stworzyła skuteczną szczepionkę przeciw COVID-19. Jak pisze "Daily Mail", sugeruje to, że formuła szczepionki została wykradziona podczas pierwszych testów na ludziach. Produkt firmy AstraZeneca w Wielkiej Brytanii został dopuszczony do użytku 30 grudnia.







Brytyjski wiceminister spraw wewnętrznych Damian Hinds oświadczył w poniedziałek, że nie może komentować tej sprawy, ale nie zaprzeczył doniesieniom mediów i powiedział: "Można założyć, że z pewnością istnieją obce państwa, które stale chciałyby dostać w swoje ręce poufne informacje, w tym tajemnice handlowe i naukowe oraz własność intelektualną".

Źródło: PAP
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...